Kilka słów: Shot powstały dla Karoliny <3 Pisany oczami Kate, po drugim przerywniku oczami Mirandy a po trzecim oczami Harry'ego
Ostrzeżenia: wulgaryzmy, scena +18
Wszystko to fikcja powstała na potrzeby tego opowiadania. Czytasz na własną odpowiedzialność.
~~
Siedziałam na
kanapie pijąc wino i czekając na mojego chłopaka, który szlajał się po klubach
razem ze swoim najlepszym przyjacielem Louisem. Ten związek był toksyczny. Nie potrafiłam tak po prostu powiedzieć Niallowi ‘’To koniec’’. Za bardzo go
kochałam. Miałam jednak wrażenie, że on z każdym dniem coraz mniej mnie kochał.
W ogóle nie mówił mi tych dwóch prostych słów. Nie całował, nie przytulał. Dochodziła godzina druga w nocy a jego ciągle nie było. Martwiłam się
czy wszystko z nim okej. W końcu usłyszałam dźwięk przekręcanego klucza i
wstałam z kanapy. Ujrzałam pijanego Nialla zataczającego się z każdym krokiem. Chłopak
nawet na mnie nie spojrzał, nic nie powiedział tylko poszedł do naszej wspólnej
sypialni. Weszłam do pokoju gdzie blondyn już spał, głośno chrapiąc. Wtedy coś
we mnie pękło. Nie miałam ochoty oglądać go ani chwili dłużej. Wyjęłam walizki
z szafy i zaczęłam się pakować. Z obrzydzeniem patrzyłam na Horana, którego tak
bardzo kochałam. Straciłam dla niego dwa lata życia. Napisałam mu kartkę:
Wybacz mi, ale ja dłużej tak nie mogę. Zmieniłeś się,
na gorsze niestety. Nieważne co się stanie wiedz, że bardzo cię kocham. To koniec.
Kate
Pocałowałam blondyna ostatni raz w
usta tak żeby się nie obudził i zapłakana wyszłam z mieszkania. Nie wiedziałam
gdzie powinnam iść. Podążyłam na najbliższy przystanek autobusowy. Usiadłam i zaczęłam płakać. Łzy leciały z
moich oczu niczym woda z kranu. Wtedy usłyszałam jakiś grobowy głos.
-Don’t cry princess- powiedział
nieznajomy.
-Ja nie płaczę, oczy mi się pocą.-
odparłam i nawet nie podniosłam wzroku, żeby sprawdzić kto przerywa mi smutki. Ten
ktoś, zapewne mężczyzna klęknął przede mną i zaczął wycierać moje łzy. Wtedy spojrzałam
w zielone oczy lokatego chłopaka.
-Już spokojnie.- powiedział i
uśmiechnął się do mnie.
-Dasz mi spokój?-warknęłam wściekła i
wstałam z ławki. Zabrałam walizki i poszłam sama nie wiem gdzie. Słyszałam za
sobą krzyki tego chłopaka typu: Zaczekaj! Jest późno! Nie powinnaś chodzić
sama!
Bla, bla, bla. Spierdalaj koleś!-
pomyślałam i poszłam dalej. Krążyłam przez kilkanaście minut sama nie wiedząc
gdzie. Wtedy podjechało jakieś auto i odsunęło szybę kierowcy. To znowu on.
-Śledzisz mnie?- zapytałam i
spojrzałam na chłopaka.
-Wsiadaj do auta. Jest późno.-
odpowiedział. Nie miałam innego wyjścia. Wyszedł z samochodu i wpakował moje
walizki do bagażnika. Po chwili ruszyliśmy
zapewne do domu lokatego.
-Gdzie jedziemy? Jak masz w ogóle na
imię?- odezwałam się po chwili i spojrzałam na jego rękę, która kurczowo
trzymała kierownicę.
-Do mojego domu. Jestem Harry.- odparł i poruszył brwiami na co się zaśmiałam.
-Kate i właśnie rzuciłam
chłopaka.-mruknęłam i poczułam znowu te jebane łzy.
-Nie fajnie. Zrobię wszystko żebyś
skarbie zapomniała o tym chuju.- uśmiechnął się zawadiacko.
Wtedy jeszcze nie wiedziałam, że miał
rację…
Stałam przed lustrem w pięknej białej
sukni ślubnej. Za mną była moja najlepsza przyjaciółka i poprawiała mój
gorset. To ma być najpiękniejszy dzień w moim życiu. I zrobię wszystko, żeby
taki był. Usłyszałyśmy pukanie do drzwi. Przestraszyłam się, że to Harry. On nie
mógł mnie zobaczyć w sukni ślubnej bo przecież to przynosi pecha! Miranda otworzyła
drzwi i na szczęście za nimi stał jej mąż Zayn. Mimo, że pobrali się półtora roku
temu zachowywali się jakby dopiero co się poznali.
-Cześć skarbie.- odezwał się Malik i
cmoknął swoją żonę w usta.
-Hej miśku- brunetka odwzajemniła
buziaka.
-Pysznie smakujesz pani Malik-
dodał Zayn na co moja przyjaciółka się uśmiechnęła-Wow przyszła pani Styles
rozjebałaś system. Pięknie wyglądasz w tej sukni.-przywitał się ze mną
buziakiem w policzek. – Oczywiście żonko to ty jesteś mistrzynią na
świecie.
-Dobra. Nie podlizuj się tak.-
cmoknęła go w policzek.
-Pójdę
poszukać mojej mamy- odezwałam się i wyszłam z pokoju. Zostawiłam te gołąbeczki
same. Mam nadzieję, że z tego nic się nie wykluje.
~~
Kate zamknęła za sobą drzwi a ja już
wiedziałam czego pragnę. Spojrzałam na Mulata, który tylko się do mnie
uśmiechał. Wskoczyłam na niego i chłopak zaniósł mnie na pobliską kanapę. Zrzucił
z niej wszystko i zaczął rozpinać moją sukienkę. Po chwili byłam już
w samej seksownej bieliźnie, którą ubrałam pod równie seksowną małą czarną.
-Dlaczego mi to robisz?- powiedział
Zayn między pocałunkami.
-Co takiego?- odparłam zdziwiona i
zaczęłam ściągać jego koszulę i spodnie od garnituru.
-Jesteś tak cholernie seksowna, że
nawet nie mogę powstrzymać się na ślubie mojego kumpla.- mężulek wszedł
we mnie bez jakiegokolwiek ostrzeżenia. Krzyknęłam z
przyjemności. Po chwili zaczął już poruszać swoimi biodrami nieco szybciej sprawiając,
że czułam się jak w niebie.
-Wiedziałam!- usłyszeliśmy krzyk Kate. O kurwa. Przyłapała nas.
-Daj
nam 2 minuty-powiedział Zayn a Kate posłusznie wyszła. Natomiast ja zaczęłam
się histerycznie śmiać.
~~
To ten moment. Ten najlepszy moment
zaraz się zacznie. Już za niedługo będę miał żonę. Taką cudowną, piękną i
jedyną. Stałem z Zaynem i czekałem na wejście Kate. Kiedy zauważyliśmy, że
Miranda już ustawia się na swoim miejscu Malik uśmiechnął się do niej.
-Co jest?- zapytałem cicho.
-Mała scenka +18 z moją żoną w
garderobie. Niestety przyszła pani Styles nas nakryła.- powiedział. Zacząłem się śmiać. Nie dużo brakowało żebym zaczął się tarzać po
kościelnej podłodze. Ksiądz popatrzył na mnie z miną: wtf?
Chwilę później usłyszeliśmy już
pierwsze dźwięki organów. Zobaczyłem małe dziewczynki sypiące kwiatkami, za
nimi szło jeszcze kilkoro ludzi aż w końcu zauważyłem białą, długą suknię. Po kilkunastu krokach podeszła do mnie a ja zaprowadziłem przyszłą
żonę na podest. Zaczęła się małżeńska przysięga.
-Czy ktoś z tutaj zebranych chciałby
coś powiedzieć?- zapytał ksiądz po jakimś czasie.
-Po weselu zróbcie sobie kolejne
tatuaże!- odezwał się Perez i cały kościół zaczął się śmiać.
Minęło około 15 minut i wyszliśmy z
kościoła. Zostaliśmy obsypani kwiatami, pożegnaliśmy się ze
wszystkimi i wsiedliśmy do auta.
-Kocham cię.- powiedziałem i
spojrzałem na moją żonę.
-Ja ciebie też.- odparła i pocałowała
mnie przelotnie w usta.
-Kate Jane Styles. Jak pięknie to
brzmi.- uśmiechnąłem się.
-Już na zawsze razem.- pocałowała mnie
w usta i oparła swoją głowę na moim ramieniu. Odpaliłem silnik i ruszyliśmy z
kopyta w podróż poślubną.
-No to Bitches teraz miesiąc miodowy na Jamajce!- krzyknąłem
przez okno i założyłem moje czarne Ray-Bany.
JEZU JEZU JEZU JEZU WŁOOOODEK !!!!!!!!!!!!!!!!!! <############################## BOŻE BOŻE JAKIE TO ŚWIETNE PIĘKNE WSPANIAŁE NO KURWA NIE MOGĘ KURWA KURWA NO! LOVE LOVE LOVE MANY MANY LOVE EVERYWHERE MOJE ŻYCIE MOJE ŻYCIE!!!! <33333333 KOCHAM TO KOCHAM KOCHAM I KURWA KOCHAM <333333333333333333333333333333333333333333333333333333333333333333333333333333333333333333333333333333333333333333333333333 WŁODZIMIERZ xx
OdpowiedzUsuńJezu Cudowne *_________* Już chce next <33333333333333333
OdpowiedzUsuńHahhaha zboczony ksiądz Włodek XDDDDDDDD