piątek, 7 lutego 2014

Baletnica


Tytuł: Baletnica
Kilka słów: Napisany z mojego pomysłu dzięki snom i filmowi Czarny Łabędź
Ostrzeżenia: -
Wszystko to fikcja powstała na potrzeby tego opowiadania. Czytasz na własną odpowiedzialność.
~~
-Raz, dwa, trzy i od nowa… raz, dwa, trzy i od nowa.- powtarzała nasza nauczycielka baletu. Mimo, że była w podeszłym wieku naprawdę świetnie znała się na swojej pracy. Dwadzieścia dziewcząt w przepięknych sukienkach i niewygodnych butach wykonywało jej wszystkie polecenia. Ja byłam jedną z nich. Przerwał nam dźwięk zamykanych drzwi a wszystkie pary oczu spojrzały w tamtą stronę.
-Przepraszam, że przeszkadzam, ale mam dla was wiadomość- odezwał się George, do którego należało najważniejsze słowo w tej szkole. Większość dziewczyn z tego co słyszałam w szatni bardzo chciałoby przespać się z nim aby ten załatwił im jakąś ciekawą rolę w przedstawieniu. Ja byłam kompletnie inna. Chciałam pokazać jaka jestem dobra nie poprzez łóżko. Może dlatego większość dziewczyn obgadywało mnie po kątach i z nikim nie mogłam porozmawiać. Ćwiczyłam po 12 godzin dziennie i miałam nadzieję, że w końcu George to doceni.
-Usiądźcie dziewczęta- odezwała się Anne zanim dyrektor zdążył cokolwiek powiedzieć.
-Tak więc, mam dla was kolejne przedstawienie. Tym razem będzie to Jezioro Łabędzie. Teraz popatrzę jak tańczycie i zastanowię się, która z was mogłaby zagrać niewinną Odettę, a która mroczną Odylię. Na pewno znacie ten przepiękny balet i…- przerwał mu dźwięk skrzypiących drzwi. Wszyscy spojrzeli w tamtą stronę i ujrzeli młodą dziewczynę ze słuchawkami w uszach.
-Witaj Lee. Miło, że w końcu przyszłaś. Zajmij miejsce, właśnie rozmawiamy o nowym balecie.- odezwał się George. Dziewczyna usiadła w pobliżu Sam. Była całkiem ładna. Miała długie, czarne włosy i wyglądała na miłą.
-Dobrze. W takim razie dziewczęta zaprezentujecie jak tańczycie a dyrektor wybierze pięć z was, które będą walczyć o główne role. Zaczynajmy.- powiedziała Anne. Ustawiłyśmy się i czekałyśmy aż Mozart zacznie grać. Tańczyłyśmy tak aż do momentu, w którym George wyłączył muzykę i kazał nam stanąć w rzędzie.
-Jesy, Perrie, Katy, Leigh-Anne wy będziecie walczyć o główną rolę. No i piątą dziewczyną jest Jade. Gratuluję wszystkim i mam nadzieję, że pozostałe dalej będą ćwiczyć do kolejnych baletów.- w momencie gdy usłyszałam moje imię serce mi stanęło. Naprawdę mnie wybrał? To sen? Uszczypnęłam się tak mocno, że aż syknęłam. To wszystko prawda. Byłam taka szczęśliwa.
-Ta piątka zajęcia będzie rozpoczynać dwie godziny wcześniej. Reszta przychodzi tak jak zwykle i razem z wybranymi będziemy ćwiczyć Jezioro Łabędzie.- wyjaśniła wszystko Anne.
-A teraz możecie wracać do domów.- powiedział George i wyszedł z sali.
~~
-Jaki on jest przystojny.- rozmarzyła się Christina gdy przebierałyśmy się w szatni.
-A widziałaś jak do mnie mrugnął?- zaczęła chwalić się Nina. Dziewczyny były dość irytujące z tym swoim uwielbieniem do mężczyzny. Szybko wzięłam prysznic, ubrałam się i ruszyłam do wyjścia. Nagle jak z ziemi wyrosła przede mną ta Lee czy jak jej tam.
-Cześć. Jestem Leigh-Anne, ale mów do mnie Lee. Przyjechałam z Jamajki. Uwielbiam balet.- wyciągnęła do mnie rękę, którą nieśmiało potrząsnęłam.
-Mam na imię Jade. Jamajka to przepiękna wyspa.- uśmiechnęłam się.
-Jesteś inna niż dziewczyny. One ciągle tylko gadają o tym starym pierniku George’u albo mnie obgadują. Poszłabyś ze mną wieczorem do klubu?- zapytała i zauważyłam w jej oczach nutkę radości a może podniecenia.
-Czy ja wiem… Jutro muszę być w południe na treningu. Rano muszę sama ćwiczyć…
-No zgódź się! Błagam cię! To tylko jeden jedyny raz. Spodoba ci się!- nalegała trzymając mnie za ręce.
-Zgoda.
~~
Siedziałam właśnie na kanapie w bardzo głośnym klubie wraz z Lee. Nie lubiłam przychodzić do takich miejsc. Muzyka puszczana była zdecydowanie za głośno, kręciło się tutaj pełno dziwnych typów i jeszcze dziwniejszych dziewczyn. Leigh piła już 3 drinka a ja nawet nie skończyłam pierwszego. Spojrzała na mnie i pewnie domyśliła się, że nie bawię się za dobrze. Zaczęła szukać czegoś w swojej torbie. Po chwili wyciągnęła z niego małe pudełeczko i otworzyła je.
-Masz. To pomoże ci się wyluzować.- odezwała się i położyła na mojej dłoni białą, długą tabletkę.
-Czy to jest to o czym myślę?- zapytałam i spojrzałam na Leigh-Anne zaskoczona.
-Tak. Ja też wezmę. Przyszłyśmy się tutaj zabawić.- odpowiedziała i połknęła swoją tabletkę. Patrzyłam chwilę na swoją dłoń po czym sama łyknęłam narkotyk. Po jakiś dziesięciu minutach czułam się zdecydowanie lepiej. Lee wyciągnęła mnie do tańca i razem wirowałyśmy do muzyki, która tak naprawdę wcześniej była mi nieznana…
~~
BĘDZIE 2 CZĘŚĆ! :)

2 komentarze:

  1. O jejku *_______*!!!!!!!!! Czyżby Leighade? Trafiłaś z baletem, bo od kilku dni chodzi mi po głowie shot związany z baletem. Trafiłaś w me serce <3 Czekam z niecierpliwością na 2 część <33333333

    OdpowiedzUsuń
  2. Wtf?! Dziwne to. Piernik hehe xD no pisz pisz ;3

    OdpowiedzUsuń