Tytuł: Baletnica
Kilka słów: Napisany z mojego pomysłu dzięki snom i filmowi Czarny Łabędź
Ostrzeżenia: -
Wszystko to fikcja powstała na potrzeby tego opowiadania. Czytasz na własną odpowiedzialność.
~~
-Raz, dwa, trzy
i od nowa… raz, dwa, trzy i od nowa.- powtarzała nasza nauczycielka baletu.
Mimo, że była w podeszłym wieku naprawdę świetnie znała się na swojej pracy. Dwadzieścia
dziewcząt w przepięknych sukienkach i niewygodnych butach
wykonywało jej wszystkie polecenia. Ja byłam jedną z nich. Przerwał nam dźwięk
zamykanych drzwi a wszystkie pary oczu spojrzały w tamtą stronę.
-Przepraszam,
że przeszkadzam, ale mam dla was wiadomość- odezwał się George, do którego
należało najważniejsze słowo w tej szkole. Większość dziewczyn z tego co
słyszałam w szatni bardzo chciałoby przespać się z nim aby ten załatwił im
jakąś ciekawą rolę w przedstawieniu. Ja byłam kompletnie inna. Chciałam pokazać
jaka jestem dobra nie poprzez łóżko. Może dlatego większość dziewczyn obgadywało
mnie po kątach i z nikim nie mogłam porozmawiać. Ćwiczyłam po 12 godzin
dziennie i miałam nadzieję, że w końcu George to doceni.
-Usiądźcie
dziewczęta- odezwała się Anne zanim dyrektor zdążył cokolwiek powiedzieć.
-Tak więc,
mam dla was kolejne przedstawienie. Tym razem będzie to Jezioro Łabędzie.
Teraz popatrzę jak tańczycie i zastanowię się, która z was mogłaby zagrać
niewinną Odettę, a która mroczną Odylię. Na pewno znacie ten przepiękny balet
i…- przerwał mu dźwięk skrzypiących drzwi. Wszyscy spojrzeli w tamtą stronę i
ujrzeli młodą dziewczynę ze słuchawkami w uszach.
-Witaj Lee.
Miło, że w końcu przyszłaś. Zajmij miejsce, właśnie rozmawiamy o nowym
balecie.- odezwał się George. Dziewczyna usiadła w pobliżu Sam. Była całkiem
ładna. Miała długie, czarne włosy i wyglądała na miłą.
-Dobrze. W
takim razie dziewczęta zaprezentujecie jak tańczycie a dyrektor wybierze pięć z was, które będą walczyć o główne role. Zaczynajmy.- powiedziała Anne. Ustawiłyśmy się i czekałyśmy aż Mozart
zacznie grać. Tańczyłyśmy tak aż do momentu, w którym George wyłączył muzykę i
kazał nam stanąć w rzędzie.
-Jesy,
Perrie, Katy, Leigh-Anne wy będziecie walczyć o główną rolę. No i piątą
dziewczyną jest Jade. Gratuluję wszystkim i mam nadzieję, że
pozostałe dalej będą ćwiczyć do kolejnych baletów.- w momencie gdy usłyszałam
moje imię serce mi stanęło. Naprawdę mnie wybrał? To sen? Uszczypnęłam się tak
mocno, że aż syknęłam. To wszystko prawda. Byłam taka
szczęśliwa.
-Ta piątka
zajęcia będzie rozpoczynać dwie godziny wcześniej. Reszta przychodzi tak jak zwykle i razem z wybranymi będziemy ćwiczyć Jezioro Łabędzie.-
wyjaśniła wszystko Anne.
-A teraz
możecie wracać do domów.-
powiedział George i wyszedł z sali.
~~
-Jaki on
jest przystojny.- rozmarzyła się Christina gdy przebierałyśmy się w szatni.
-A widziałaś
jak do mnie mrugnął?- zaczęła chwalić się Nina. Dziewczyny były dość irytujące
z tym swoim uwielbieniem do mężczyzny. Szybko wzięłam prysznic, ubrałam się i ruszyłam do wyjścia. Nagle jak z ziemi wyrosła przede mną
ta Lee czy jak jej tam.
-Cześć. Jestem
Leigh-Anne, ale mów do mnie Lee. Przyjechałam z Jamajki. Uwielbiam balet.-
wyciągnęła do mnie rękę, którą nieśmiało potrząsnęłam.
-Mam na imię
Jade. Jamajka to przepiękna wyspa.- uśmiechnęłam się.
-Jesteś inna
niż dziewczyny. One ciągle tylko gadają o tym starym pierniku George’u albo
mnie obgadują. Poszłabyś ze mną wieczorem do klubu?- zapytała i zauważyłam w
jej oczach nutkę radości a może podniecenia.
-Czy ja wiem…
Jutro muszę być w południe na treningu. Rano muszę sama ćwiczyć…
-No zgódź
się! Błagam cię! To tylko jeden jedyny raz. Spodoba ci się!- nalegała trzymając
mnie za ręce.
-Zgoda.
~~
Siedziałam właśnie
na kanapie w bardzo głośnym klubie wraz z Lee. Nie lubiłam przychodzić do
takich miejsc. Muzyka puszczana była zdecydowanie za głośno, kręciło się tutaj
pełno dziwnych typów i jeszcze dziwniejszych dziewczyn. Leigh piła już 3 drinka
a ja nawet nie skończyłam pierwszego. Spojrzała na mnie i pewnie domyśliła się,
że nie bawię się za dobrze. Zaczęła szukać czegoś w swojej torbie. Po chwili
wyciągnęła z niego małe pudełeczko i otworzyła je.
-Masz. To pomoże
ci się wyluzować.- odezwała się i położyła na mojej dłoni białą, długą
tabletkę.
-Czy to jest
to o czym myślę?- zapytałam i spojrzałam na Leigh-Anne zaskoczona.
-Tak. Ja też
wezmę. Przyszłyśmy się tutaj zabawić.- odpowiedziała i połknęła swoją tabletkę.
Patrzyłam chwilę na swoją dłoń po czym sama łyknęłam narkotyk. Po jakiś dziesięciu
minutach czułam się zdecydowanie lepiej. Lee wyciągnęła mnie do tańca
i razem wirowałyśmy do muzyki, która tak naprawdę wcześniej była mi nieznana…
~~
BĘDZIE 2
CZĘŚĆ! :)
O jejku *_______*!!!!!!!!! Czyżby Leighade? Trafiłaś z baletem, bo od kilku dni chodzi mi po głowie shot związany z baletem. Trafiłaś w me serce <3 Czekam z niecierpliwością na 2 część <33333333
OdpowiedzUsuńWtf?! Dziwne to. Piernik hehe xD no pisz pisz ;3
OdpowiedzUsuń