Kilka słów: Powstał na życzenie Karoliny <3 Pierwszy shot o sportowcu więc jest progres
Ostrzeżenia: scena +18, wulgaryzmy
Wszystko to fikcja powstała na potrzeby tego opowiadania. Czytasz na własną odpowiedzialność.
~~
-Zakupy! Jak
ja kocham zakupy!- odezwałam się gdy krążyłyśmy po centrum handlowym.
-Ja
też!- krzyknęła Holly i szeroko się do mnie uśmiechnęła.
-To był
sarkazm.- odparłam szybko. Naprawdę tego nie zajarzyła?
-No już
dobra. Idziemy do Reserved!- powiedziała Emma i zaczęła iść w kierunku sklepu. Holly
wypruła za nią a ja niechętnie ruszyłam przed siebie. Gdy weszłyśmy
dziewczyny ogarnął totalny szał. Biegały z półki do półki zabierając różne
ubrania. Patrzyłam tylko na nie ze zdziwieniem.
-Amy! Choć tu
szybko! Powiedz mi jak w tym wyglądam?- zauważyłam Holly stojącą w jakiejś
sukience przy wejściu do przymierzalni. Niechętnie do niej podeszłam.
-Świetnie
wyglądasz.- spojrzałam na nią.- Idę do kibla- dodałam i ruszyłam do wyjścia ze
sklepu.
To dopiero trzeci sklep a ja już mam dość. Nie jestem taka jak inne dziewczyny. Nie lubię
zakupów, nie jaram się One Direction czy Justinem Bieberem i nie płaczę na
dennych komediach romantycznych. Jedyne co to się maluję ale nie nakładam tony tapety. Otworzyłam drzwi od babskiego kibla i mnie zamurowało. Kobiet tam
było tyle ile ludzi na targu. Czym prędzej
się stamtąd wycofałam. Z ciekawości zajrzałam do męskiego. Tam facetów w trzy
dupy. Wkurwiona otworzyłam drzwi od toalety dla
niepełnosprawnych. Wparowałam do niej i zauważyłam tam jakiegoś
chłopaka więc chciałam wyjść. Ten jednak przyciągnął mnie do siebie za nadgarstek i uśmiechnął się. Skądś go znałam. Nie zdążyłam pomyśleć bo chłopak wpił się mocno w moje usta. Cholernie się zdziwiłam i odepchnęłam tego gościa.
-Co ty w
ogóle robisz człowieku?- wydarłam się i chciałam mu przyłożyć.
-Spokojnie
śliczna. Jestem Neymar Junior.- powiedział i pocałował mnie w rękę.
-Naprawdę? Myślałam, że senior.- prychnęłam. -Amy. Jesteś tym piłkarzem?- zapytałam.
-Tak. Piękna
jesteś.- odparł i poruszył brwiami. Sama nie wiem dlaczego ale wprost
rzuciłam się na chłopaka. Ten nie protestował tylko jeszcze mocniej mnie
pocałował.
Odsunęłam
się od niego i poszłam zamknąć drzwi. Wiedziałam już na czym się to wszystko
skończy. Nie chciałam żeby ktoś wparował wtedy kiedy my jesteśmy w dwuznacznej
sytuacji. Podeszłam do niego, uśmiechnęłam się niewinnie i wpiłam się w jego
usta. Chłopak zaczął ściągać moją koszulkę na co nie protestowałam. Postanowiłam
nie być mu dłużna i także pozbyłam się jego t-shirtu. Zaczęłam rozpinać jego spodnie
a ten pozbył się mojej spódniczki. Popchnęłam go na kibel i usiadłam na jego
kolanach. Pozbyliśmy się bielizny i chłopak zaczął pieścić moje piersi. Ja natomiast
zaczęłam całować go po klatce piersiowej. Popatrzeliśmy się na siebie i już
wiedzieliśmy, że chcemy to zrobić. Pozbyłam się jego bokserek a on moich
majtek. Chłopak założył prezerwatywę i powoli we mnie wszedł. Rozkoszowałam się
każdym pchnięciem chłopaka wpijając się w jego usta. Po jakiś kilkunastu minutach
czułam, że zaraz znajdę się w niebie. Doszliśmy z Neymarem w tym samym czasie
rozkoszując się sobą. Pocałowałam go w usta i uśmiechnęłam się do niego. Po kilku
minutach siedzenia na jego kolanach i rozmawiania nadszedł czas żeby się ubrać. Wymieniliśmy się z
Neymarem numerami telefonu i nie mogliśmy się pożegnać. Kiedy w końcu nam się
udało znalazłam dziewczyny, które dalej siedziały w Reserved. Ja pierdole! Dalej siedzą w tym samym sklepie.
-Amy gdzie
byłaś?- podeszła do mnie Emma.
-Uprawiałam
seks z pewnym piłkarzykiem.- odparłam cicho.
-Cristiano
Ronaldo?!- wrzasnęła.
-Nie kurwa! Ale
też może być. – uśmiechnęłam się.
-On jest
mój! No to z kim? – zapytała zniecierpliwiona.
-Z moim
przyszłym mężem Neymarem Juniorem.- spojrzałam na nią.
-Ja pierdole!- wydarła się Emma.
Zauważyłam jakiegoś
ochroniarza zmierzającego w naszą stroną.
-Dlaczego
panie tak krzyczą?- zapytał.-Przykro mi ale muszę was wyprosić ze sklepu.
-A jebcie
się! Nigdy więcej tu nic nie kupię!- krzyknęła Holly, która nie wiadomo skąd się
pojawiła obok nas. Facet dość niemiło wywalił nas ze sklepu. Wściekłe poszłyśmy
na parking. Zauważyłam auto Neymara i jego samego opartego maskę. Gdy tylko
mnie zauważył podszedł i mocno wpił się w moje usta.
-Tęskniłem.-
mruknął i uśmiechnął się.
Wtedy pojawili
się fotoreporterzy. Zaczęli nam robić zdjęcia, krzyczeć ale my nie zwracaliśmy
na nich uwagi. Mieliśmy siebie i to było najważniejsze…